Podatek od głupoty

W 2015 razem z „uchodźcami” na Bałkanach, pojawiły się w Polsce środowiska, które chcą ich sprowadzić do Polski. Stanisław Michalkiewicz proponował by osoby, które zgłaszają takie postulaty i mają nieruchomość w której mogą zakwaterować „uchodźców” zdeklarowały na piśmie że wezmą takowych na swoje utrzymanie.

Ja idę trochę dalej w tej propozycji, mianowicie taka osoba podpisywała by na piśmie umowę o przyjęciu uchodźcy w której prócz „wiktu i opierunku” zobowiązuje się ona do:

1.Wpłacała za każdego „uchodźce” 10 000 zł kaucji.

Na pokrycie wszystkich szkód spowodowanych przez takiego „uchodźce”, oraz na pokrycie kosztów ewentualnej deportacji.

2.Biorą całkowitą odpowiedzialność finansową za szkody spowodowane przez „uchodźce”, oraz ewentualne koszty deportacji ponad kwotę  kaucji.

Na wypadek gdyby kaucji zabrakło na pokrycie nieszczęść spowodowanych przez „uchodźce”.

3.Comiesięczne opłatę na rzecz państwa w wysokości 115 zł za jednego „uchodźce”.

Tyle wynosiła w 2014 miesięczny koszt państwa ultra-minimalnego (obrona narodowa + bezpieczeństwo i sprawiedliwość) na jednego obywatele Polski.

Rozwiązanie takiej umowy następowało by poprzez:

1.Wypowiedzenie jej przez opiekuna „uchodźcy”. Za takie wypowiedzenie można też traktować wstrzymanie się od utrzymywania „uchodźcy” przez tydzień.

Wtedy kaucja nie podlega zwrotowi, a to co zostanie z niej po deportacji „uchodźcy”, przepada na rzecz skarbu państwa.

2.Wypowiedzenie jej przez „uchodźce”.

W przypadku jeśli „uchodźca” w ciągu 24 godzin od wypowiedzenia umowy nie znajdzie nowego opiekuna lub nie opuści terytorium RP to „uchodźca” jest deportowany, a  kaucja przepada.

3.Opuszczenie terenu RP bez zgody opiekuna.

Wtedy problem jest już problemem państwa do którego wyemigrował „uchodźca”.

---

Kaucja razem z comiesięcznym podatkiem na „państwo minimum” była by wspomnianym podatkiem od głupoty. Nie spodziewam się by jakikolwiek z miłośników „uchodźców” podpisał tego typu zobowiązanie.